Do frontalnego ataku na Polskę i Węgry m.in. przy okazji negocjacji budżetowych w Brukseli namawiają na łamach „Die Welt” w tekście pt. „Berlin musi opuścić strefę komfortu" Daniel Hegedüs z transatlantyckiej instytucji pozarządowej „The German Marshall Fund of the United States” i Garvan Walshe z firmy analitycznej TRD Policy.
„Widoczne są pierwsze pozytywne ruchy – stwierdzają Hegedüs i Walshe. Angela Merkel umieściła praworządność w centrum swojego planu dotyczącego niemieckiej prezydencji w UE. Wspiera ją Heiko Maas, który wprowadził praworządność jako warunek w negocjacjach dotyczących długoletnich ram finansowych. „Byłoby prawie tragiczne, gdyby ten pozytywny rozwój padł ofiarą szybkiego, ale złego kompromisu w sprawie długofalowego budżetu UE” – relacjonuje Deutsche Welle.
Autorzy tekstu są zdania, że „Niemcy muszą opuścić strefę komfortu i nie mogą cofać się przed konfliktami”. „CDU musi wesprzeć Donalda Tuska oraz innych w EPL, aby wykluczyć Fidesz z tej formacji. Ponadto partie Unii powinny zachęcać członków Komisji Europejskiej z szeregów EPL, w tym szefową KE Ursulę von der Leyen, do zajęcia jednoznacznego stanowiska w stosunku do Warszawy i Budapesztu” – sugerują autorzy publikacji „Die Welt”.
„Niemcy, jako siła napędowa integracji europejskiej, ponoszą szczególną odpowiedzialność i muszą sprawować prezydencję w tym krytycznym momencie. To odpowiedzialność, od której nie można się uchylić” - puentują.
Polska już wiele razy w historii przekonała się, co oznacza „niemiecka odpowiedzialność”. Wobec takich gróźb, tym bardziej potrzebna hest nieustępliwa postawa naszego rządu podczas negocjacji w Brukseli.
Źródło: dw.com